Już kiedyś pisałam o kredkach TUTAJ, ale nie o konturówkach w których ostatnio strasznie się kocham. Nie wiem jak przez tyle czasu mogłam bez nich funkcjonować! Życie z nimi jest sto razy łatwiejsza (i ładniejsze oczywiście). Usta wyglądają lepiej, są pełne, nie ma tandetnego połysku i kolor jest napigmentowany.
Essence lipliner nr. 15 Honey Berry ok. 5 zł – nic innego jak intensywna fuksja. Bardzo trwała i tutaj jest idealny przykład tego, że tanie kosmetyki mogą być naprawdę dobre.
Wibo Nude Lips nr. 3 ok. 8 zł – moja jedna z ulubionych marek jeśli chodzi o kolorówkę. Jak w nazwie NUDE jest to seria ‘cielistych’ konturówek (są też szminki z tej serii), można je więc nosić na co dzień i ja się nie wstrzymuję z tym.
Lovely Perfect Line nr. 1 ok. 7 zł – swoją drogą dopiero teraz zobaczyłam, że Lovely to marka Wibo! Kolejny odcień naturalny, który bardzo lubię.
Wibo Nude Lips nr. 4 ok. 8 zł – zapewne wszystkie kredki wydają się być bardzo podobne, a może i niektórym takie same ale nie, nie, nie. Na ustach widać różnicę i to ogromną, zwłaszcza dla nas, dziewczyn które są mistrzyniami w odcieniach różnych kolorów 🙂
Miss Sporty Mini – Me Lip Liner 050 Red Red Wine ok. 9 zł – najczęściej używana przeze mnie konturówka. Stanowi idealną bazę a nawet obramówkę do wszystkich bordów, fioletów i czerni, które uwielbiam.
Wibo Nude Lips nr. 2 ok. 8 zł – ulubiona, najlepsza na świecie! Maluję nią całe usta i zapewniam sobie efekt powiększenia warg. Odcień brązu niestety nie dla wszystkich, ale z moją jesienną urodą jak najbardziej na tak!
Maybelline Colorama Crayon Khol nr. 330 Coralista ok. 14 zł – tak naprawdę to jest kredka do oczu. Jednak uważam, że pomarańczowe usta to jest coś! Niestety.. ten kolor robi też wiele szkód i nie każdemu pasuje, ale raz na jakiś czas można!
Revolution Lipliner The One ok. 5 zł – tak jak parę postów wcześniej narzekałam na nudziakowe szminki tak teraz też ponarzekam na kredkę. Tak samo kiepska i nie praktyczna. Myślę, że mimo wszystko znajdę jakieś dobre zastosowanie tej kredki..
Eveline Cosmetics Max Intense Colour nr. 15 Red ok. 7 zł – co mogę powiedzieć o kolorze czerwonym.. akurat ta marka się spisuje idealnie i nie mogę na nią narzekać.
Lovely Perfect Line nr. 2 ok. 7 zł – kolejna fuksja, więc jeśli chcemy by usta rzucały się w oczy, jest jak znalazł!
Wibo Long Lasting Liner ok. 6 zł – oczywiście to jest kredka do oczu a nie konturówka do ust, ale przecież nikt nam nie będzie układał życia! 🙂 Jeśli zamarzą mi się zielone usta to na pewno jej użyję, ale póki co jest bardzo ładnym odcieniem butelkowej zieleni na dolnej powiece.
Maybelline Colorama Crayon Khol nr. 320 Vibrant Violet ok. 14 zł – kolejna kredka do oczu. Niestety liczyłam na intensywniejszy kolor, a jest bardzo słabo napigmentowany.