Wild

Ups, I did it again. And again. And again.

Po raz kolejny wrzuciłam dużo zdjęć i walczyłam ze sobą by nie umieścić we wpisie wszystkich, które udało nam się zrobić w tym pięknym studiu. Dwie godziny zabawy, bo nie będę oszukiwać, że bawiłam się świetnie. Stworzyłam 3 stylizacje i każdej poświęcę osobny post.

Na pierwszy ogień idzie outfit w którym czuję się najlepiej, i na pewno go wykorzystam, kiedy tylko na termometrze pojawi się więcej niż 15stopni. Z apaszki zrobiłam bluzkę, wiążąc ją z tyłu na plecach, ale równie dobrze można zapleść ją przy torebce bądź zawiązać na głowie. Mnie kusi każda z tych opcji.

Dzwony chodziły mi po głowie już dość długo i kupiłam je w sklepie, do którego niechętnie zaglądam (o dziwo!). Przyznaję, że są hiper wygodne i hiper modne! Zachęcam do zaopatrzenia się chociaż w jeden tego typu model spodni.

Sneakersów nigdy za wiele, swoją drogą, ciekawe gdzie ja je wszystkie pomieszczę..

Zdjęcia wykonał Maciej Wojdyr i bardzo za nie dziękuję, bo to chyba moja ulubiona sesja!

apaszka – sh spodnie – zara buty – adidas kolczyki – medicine/maalea/meyou&co