Kolejna dawka kosmetyków, które miałam okazję przetestować. Jako, że często przedłużam rzęsy, nie używam tuszów do rzęs, ale niedawno wszystkie mi wypadły, więc nadarzyła się okazja by sprawdzić co ciekawego robią z moimi rzęsami te z Avonu. Moje ulubione perfumy to te słodkie, owocowe, także głównie wybieram takie. Niżej jak sprawdziło się u mnie całe trio.
Tutaj mamy ‘grubą’ wersję. True Euphoric to maskara która wydłuża i nadaje objętości naszym rzęsom. Ma w składzie keratynę i olejek rycynowy. Kiedyś byłam ogromną fanką tych typowych szczoteczkowych, grubych tuszów, bo miałam wrażenie, że one pozostawiają na włoskach więcej tego produktu. Dziś trochę ciężej mi się z nimi obchodzi i stawiam na te cieńsze, gumowe. Opakowanie bardzo mi się podoba pod kątem kształtu, ale i koloru.
Unlimited to maskara, która unosi i podkręca nam rzęsy w mgnieniu oka. Producent zapewnia, że unosi rzęsy jeszcze bardziej i trzyma się jeszcze dłużej, niż inne tusze. Ta szczoteczka jest zdecydowanie cieńsza i tak jak pisałam wyżej, gumowa. Bardziej rozdziela rzęsy, ale mam wrażenie, że tego tuszu zostawia mniej. Tak widzę właśnie różnicę między tymi kosmetykami. Osobiście sprawdza się lepiej na moich rzęsach i trudniej jest się ubrudzić podczas malowania.
Herstory – zapach trafia do mnie totalnie. Jest słodki, orzeźwiający, letni, czyli tak jak lubię. Flakon jest klasyczny, nieprzesadzony, więc wizualnie również na plus. Woda perfumowana którą ja posiadam, ma aż 50ml, więc wystarczy mi na długo. Główne nuty zapachowe to: różowy pieprz, irys, paczuli.
Fajnie jest odkrywać nowe kosmetyki, zwłaszcza od marki, z którą nie miałam do czynienia na co dzień. Ciągle zmieniające się kolekcje, nadążanie za trendami i stawianie na zapotrzebowanie klientek to coś co się docenia. Prawdopodobnie dlatego marka ta tak długo cieszy się popularnością. Zapraszam na stronę – AVON. Odkryjmy wspólnie nową kolekcję.