Taki wieczór ma się tylko raz (a przynajmniej z założenia)! Cieszę się, że zdecydowałyśmy się na tą mini sesję, zwłaszcza, że udało się ją zrobić w takim klimacie, o jakim marzyłam. Wystarczyło, że pokazałam Tomkowi jakiego efektu oczekuję, a on zrobił to po prostu od ręki. Jeśli któraś z Was zatanawia się czy warto, to zdecydowanie tak. Pamiątka na całe życie, super zabawa (co widać zresztą na zdjęciach), a tylko poświęcona godzinka i to jeszcze po drodze do miejsca gdzie się i tak wybierałyśmy. Sesja i sam wieczór panieński odbyły się już jakiś czas temu, bo jestem już po ślubie, aczkolwiek tak jak zapowiedziałam – mam tyle świetnych zdjęć, z różnych okazji, że aż żal tutaj tego nie udostępniać, skoro mam miejsce stworzone właśnie na tego typu potrzeby. Przed Wami jeszcze sesje narzeczeńskie, zdjęcia ślubne i.. wiele nowych jesiennych stylizacji. Nadążacie? 😉
Zdjęcia wykonał Tomasz – Pozytywnie sfilmowani